„SPIROS ODNALAZŁ DOSKONAŁĄ RÓWNOWAGĘ POMIĘDZY PRACĄ I ŻYCIEM PRYWATNYM"

Jak znalazłeś swojego bohatera – i jak wpadłeś na pomysł, aby zrobić o nim film?

Spirosa spotkałem w zeszłym roku podczas wakacji i nawet wtedy pomyślałem, że jego życie byłoby odpowiednim materiałem na film reklamowy, ponieważ ze swoim otwartym podejściem  oraz uczciwym stylem bycia, ma  jednocześnie całkiem silny charakter. Odnalazł doskonałą równowagę pomiędzy pracą i życiem prywatnym, co sprawiło, że czuje się spełnionym  człowiekiem . Uwielbia pracować na plaży w pełnym słońcu i rozmawiać z turystami. Spiros jest także życzliwy i gościnny. Na przykład, zawsze przygotowując grilla pamiętał o nas wszystkich.

Jakie były główne wyzwania podczas kręcenia filmu?

Tak, rzeczywiście. Z pewnością pomogło mi to, że na wyspie byłem w lutym. Dzięki czemu mogłem kontynuować naszą znajomość i opowiedzieć Spirosowi o projekcie. Zimą na Korfu prawie nie ma ludzi. Zaledwie w ciągu trzech dni nawiązaliśmy ze Spirosem i jego rodziną przyjazne relacje. Dlatego w maju mogliśmy na dobre rozpocząć filmowanie  – również z tego powodu, że nie musieliśmy angażować się w mozolne wyszukiwanie miejsc do filmowania. Po prostu Spiros zrobił to za nas. Każdego ranka, gdy jechaliśmy z nim pod górę, aby zrobić kilka ujęć, widzieliśmy, jak cieszy go przejażdżka i możliwość podziwiania niesamowitych widoków. Kamera wcale go nie peszyła.

Siga, siga – niespiesznie, we własnym tempie, po swojemu – to życiowe motto Spirosa. Czy jego zrelaksowane podejście było również obecne podczas pracy nad filmem?

Tak, ta różnica w mentalności dostarczała też sporo zabawy. Ponadto nasz pomysł był bardzo otwarty. Mogliśmy wybrać się na przejażdżkę ze Spirosem, ale również podejmować spontaniczne decyzje. Jedna scena, którą szczególnie lubię, gdzie Spiros rozpyla wodę przy pomocy myjki ciśnieniowej, nie była zaplanowana. W filmie można zobaczyć, ile radości mu to sprawiało. Nawet, gdy zrobiliśmy mnóstwo zdjęć, powtarzał: „Nie ma problemu, spokojnie." Był to jeden z naszych najbardziej zrelaksowanych planów filmowych.

„Spiros – wypożyczalnia łodzi" zapoczątkował konkurs firmy Kärcher „difference Award”. Czy przez chwilę pomyślałeś, o tym że sponsor może próbować wywierać wpływ na ostateczny kształt filmu?

W ogóle. Zaprezentowany materiał kompletnie różni się od treści reklamowych i sposobu zapewnienia rozrywki przez markę. Ludzie powinni lubić oglądać filmy w Internecie, a zwłaszcza w mediach społecznościowych. Film zawiera elementy lokowania produktu, aczkolwiek zostały one wykonane z odpowiednim wyczuciem. Większa część naszego filmu pokazuje życie człowieka. Jest tylko jedna scena, w której Spiros czyści łodzie przy pomocy urządzenia Kärcher. Oczywiście, mamy świadomość, że jest to film zrobiony dla danej marki. Piękne jest jednak to, że nawet w reklamie można opowiadać prawdziwe historie.

Co skłoniło cię, aby wziąć udział w konkursie?

Kiedy przeczytałem krótką informację o konkursie, automatycznie przed oczami pojawiła mi się postać Spirosa. Chciałem stworzyć swoisty portret człowieka w raz z produktem, ponieważ doskonale do siebie pasowali. Przecież to nie wytwór mojej wyobraźni, że na greckiej wyspie ludzie używają urządzeń firmy Kärcher. Można to z łatwością zaobserwować podczas urlopu: wszyscy dookoła wykorzystują je do czyszczenia łodzi, tarasów, restauracji i fasad hoteli. Ekscytująca była również rywalizacja pomiędzy kolegami z trzech szkół filmowych.

Po raz pierwszy firma Kärcher zorganizowała konkurs „difference Award”, wraz z nagrodą pieniężną dla młodych filmowców, przyznawaną za film krótkometrażowy. Do stworzenia  artystycznych koncepcji i portretów codziennych bohaterów, firma Kärcher zaprosiła studentów z renomowanych uczelni: Akademii Filmowej Badenii-Wirtembergii, Uniwersytetu Filmowego Babelsberg i Monachijskiej Szkoły Telewizyjnej i Filmowej. W czerwcu 2018 roku, spośród prawie 40 propozycji, do finałowej prezentacji wybrano trzy filmy. „Difference Award” to także  nagroda pieniężna w wysokości 5000 euro.